W finałowym meczu Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego wystąpiły zespoły na co dzień występujące w Lidze Centralnej. W roli gospodarza zagrał KS AZS-AWF Biała Podlaska, który podejmował MKS Padwę Zamość. Obie ekipy doskonale znają swoje możliwości i atuty z licznych spotkań towarzyskich i meczów ligowych, nie tylko w obecnym sezonie. Można nawet stwierdzić, że oba zespoły nie mają przed sobą zbyt wielu sportowych tajemnic.
Pierwsza bramka w tym meczu padła w trzeciej minucie i nie było to trafienie zespołu liderującego w tabeli rozgrywek I Ligi Centralnej. Dwie kolejne skuteczne akcje przeprowadzili już Akademicy. Bramki Dominika Antoniaka i Patryka Niedzielenko, dały nam prowadzenie w tym meczu 2:1. Stan ten nie trwał jednak zbyt długo, bo drużyna z miasta arkad, zdobyła trzy bramki z rzędu, a gdyby nie skuteczna interwencja w bramce Emila Wiejaka (obroniony rzut karny), zaliczka przyjezdnych byłaby jeszcze bardziej okazalsza. Po akcjach zakończonych celnymi rzutami przez Norberta Maksymczuka i Łukasza Kandory, w 11. minucie na tablicę wyników wrócił remis, 4:4.
Padwa ponownie przyspieszyła i gospodarze znów musieli odrabiać straty - 4:7 w 13. minucie. Późniejsze rzuty Bartosza Ziółkowskiego, Dominika Antoniaka i Marcina Stefańca, znalazły drogę do siatki bramki rywali z Zamościa, ale na wyrównanie stanu meczu jeszcze nie wystarczyły (8:7 na korzyść MKS-u). Udało się to dopiero w 20. minucie po rzucie karnym wykonywanym przez kapitana Leona Łazarczyka (bramka na remis 9:9). Chwilę wcześniej bramkarza Padwy pokonał Przemysław Urbaniak.
Już do końca pierwszej połowy prowadzenie w tym meczu zmieniało się, jak w przysłowiowym kalejdoskopie. Konto bramkowe Akademików wzbogaciły rzuty: Marcina Stefańca (dwa), Dominika Antoniaka i Przemysława Urbaniaka, ale na minutę przed upływem początkowych 30. minut "biało-zieloni" przegrywali 13:14. W ostatnich sekundach kibice w Hali Sportowo-Widowiskowej FAWF jeszcze dwukrotnie cieszyli się ze zdobycia bramek przez swój zespół. Na prowadzenie 15:14 wpłynęły bramki Dominika Antoniaka i Bartosza Ziółkowskiego.
Drugą połowę meczu otworzył bramką z kontry Wiktor Wójcik. Wynik poprawił Bartłomiej Mazur i zrobiło się 17:14 dla gospodarzy. Dalsze losy meczu nie odmieniły już jego przebiegu, a w bramce dobre interwencje notował Krzysztof Ostrowski. Chociaż pojawiały się krótkie momenty, gdy Padwa odrabiała straty, jak choćby w 39. minucie, gdy Akademicy prowadzili 19:18 (swoje trafienia zanotowali: Patryk Niedzielenko i Jakub Tarasiuk), to remisowego wyniku w tym meczu już nie zobaczyliśmy. Blisko wyrównania przyjezdni byli również w 49. minucie (23:22) i 53. minucie (25:24). Bramki zdobywane przez rozgrywających: Marcina Stefańca (dwie), Dominika Antoniaka i Leona Łazarczyka, oraz skrzydłowych Bartłomieja Mazura i Bartosza Ziółkowskiego, pozwalały utrzymywać minimalną zaliczkę.
W końcowym fragmencie zawodów wynik był bardziej "bezpieczny". Łukasz Adamiuk w kilku interwencjach pokazał swoje nieprzeciętne umiejętności, a pod bramką zamojskiego klubu dobrymi rzutami popisali się: Patryk Niedzielenko (dwukrotnie), Przemysław Urbaniak, Bartosz Ziółkowski, Leon Łazarczyk (dobitka rzutu karnego) i Dominik Antoniak (z linii 7. metra). Przełożyło się to na wynik 31:27 w 58. minucie.
Końcowe sekundy były podziękowaniem kibiców dla zawodników, za walkę w tym meczu. Zgodnie z nową tradycją na bialskiej hali, zgromadzona publiczność na stojąco oklaskiwała swoich piłkarzy ręcznych, którzy postanowili efektownie zakończyć mecz. Piłka od Patryka Niedzielenko trafiła na prawe skrzydło do Bartosza Ziółkowskiego, a ten będąc w wyskoku podał jeszcze do wbiegającego ze środka pola Marcina Stefańca. Była to ostatnia bramka AZS-u w tym meczu. Padwa na pożegnanie z Pucharem Polski wykorzystała jeszcze dwie swoje szanse. Końcowy wynik 32:29 dał awans do rundy wstępnej PGNiG Pucharu Polski dla KS AZS-AWF Biała Podlaska.
Liczby meczu:
- 6. zwycięstwo w oficjalnym meczu (spotkania ligowe i pucharowe) duetu trenerskiego Marcin Stefaniec i Sławomir Bodasiński
- 6. bramek w jednym meczu, to najlepszy wynik Dominika Antoniaka od początku sezonu, gdy zadebiutował w barwach AZS-u
- 1. wykluczenie - tylko raz Akademicy musieli grać w osłabieniu
Transmisja z meczu - zapis wideo (Facebook - Bialskie Forum)
Podsumowanie meczu (Facebook - pulsmiasta.TV)
źródło: www.azsbp.pl